Faceci w białych frakach zaciągnęli ją z powrotem do celi, mylnie nazywanej pokojem.
Po raz kolejny dziewczyna poczuła zimno białych kafelek podłogi na swoich bladych małych stopach. Wstała ze skrzypiącego łóżka i skierowała się do krat. Umieściła ręce na dwóch z nich , a jej twarz była jak zwykle sina, blada i bez zupełnej chęci do życia.
- Podejdzie tu ktoś w końcu ? - odrzekła spokojnym, osłabionym głosem. Nie miała siły go podnosić, po śniadaniu była faszerowana różnymi lekami i godzinę temu to samo. Działały na nią jak trucizna. Z każdą strzykawką lub tabletką czuła się coraz słabiej. Nie chcieli mieć kłopotów z młodymi psychicznymi ludźmi, więc ułatwiali sobie życie chociażby dając im środki usypiające.
Pielęgniarka podeszła do niej, zachowując bezpieczną odległość.
- Czegoś potrzebujesz ?
Przetarła dłonią czoło i ponownie bardzo blisko zbliżyła swoją twarz do krat.
- Moje..usta..są suche. - wyszeptała - Proszę, dajcie mi pić.
Kobieta pokręciła przecząco głową.
- Znasz zasadę, Brittany. - rzuciła ze stoickim spokojem - Jedna szklanka wody na dzień. I była rano.
- Ale ja naprawdę nie wytrzymam, proszę.
Uśmiechnęła się chytrze i odeszła od celi kompletnie ignorując słowa brunetki.
Zrezygnowana ledwo na własnych nogach zdołała pójść do łóżka. Zimne te kafelki.
Drżącymi nogami w końcu dotarła do miejsca spoczynku i położyła się na białej, oziębłej pościeli.
Tu wszystko było takie. Pełno wrzasków, zimne i pozbawione współczucia. Ona z czasem przyzwyczajała się i zaczęła taka być. Chłodna jak pomieszczenie, oziębła jak pościel na której przyszło jej spać, pozbawiona współczucia jak personel psychiatryka, w którym teraz była.
Wtuliła twarz do poduszki, skuliła się i przekręciła na drugi bok. Słabo jej. Jej powieki niczym automatyczne zasłony opuszczały się w dół. W końcu je zamknęła. Zlapała ręką za róg poduszki i mocno ją ścisnęła, zostając w takiej pozycji.
"Ja marzę tylko o tym, żeby stąd uciec."
~*~
No i dziewczyny, mamy prolog <3 Nie wiem czy podoba wam się perspektywa psychiatryka, ale strasznie mnie na to naszło. Komentujcie to dowiem się czy jest sens, to pisać ;*
Czytasz = Komentujesz ;*
ciekawy prolog :D podoba mi sie twój styl pisania :) wpadnę tu na pewno, gdy pojawi się pierwszy rozdział :3
OdpowiedzUsuńz ciekawością czekam na pierwszy rozdział i jak rozwiniesz wątek dalej (:
OdpowiedzUsuńMnie się podoba:) Zaczyna się bardzo fajnie i ciekawie, czekam oczywiście na ciąg dalszy, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńProlog bardzo ciekawy ! Masz naprawdę dobry i oryginalny pomysł. Kiedy pojawi sie I rozdział na 1000 % skomentuję . Pozdrawiam ; p
OdpowiedzUsuńJest sens....i to jaki! Zaciekawił mnie twój styl pisania. Jestem ciekawa, jak będziesz pisać dalej, kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńMyślę że opisałaś fajnie ten psychiatryk. Mam tylko jedno pytanie. Z jakim chłopakiem będzie, Britt? Jestem ciekawa.
Będę to zaglądać. Dodałam do obserwujących, ponieważ urzekłaś mnie stylem pisania :)
Pozdrawiam i życzę weny.
Masz dziewczyno talent <3
Wow... Niby tylko prolog,a już się zakochałam. :*
OdpowiedzUsuńOpisałaś to wszystko bardzo ciekawie i już nie mogę doczekać się 1 rozdziału.! :)
Będę zaglądać kilka razy dziennie w oczekiwaniu na nexta. ^^
~Klaudia ;3
A wiec przybywam na twoje zaproszenie wyrazenia opinii o tym blogu...
OdpowiedzUsuńHm... Perspektywa psychiatryka to cos nowego.
Moim zdaniem zapowiada sie bardzo ciekawie. Nie przyznam ale zawiesilam sie czytajac to i odnioslam dziwne wrazenie chlodu...
Zmrozilas mnie kochana <3
prolog powalajacy.
To kiedy pierwszy rozdzial? XD
Pozdrawiam.
Patrycja.
Ps: ja cie powinnam dalej maltretowac olowkiem za to ,, dziecko "
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę nieźle;)
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam prolog to pomyślałam: dlaczego to musiało się skończyć?xd
Czekam na więcej<3
PS. Sama robiłaś szablon? W jakim programie?
Pozdrawiam;*
Dzięki;)
UsuńZapowiada sie ciekawie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie sie czyta, poniewaz wszystko idealnie opisujesz.
Czekam na 1 rozdzial <2
Cieszę się jak dziecko, bo dopiero dodałas prolog!
OdpowiedzUsuńI będę mogła czytać od poczatku do końca twoje opowiadanie! Feel lika a BOSS! ♥
Psychiatryk- nie za często napotykam się na opowiadania z takowym miejscem, więc licz się z tym, że będę to czytać. :)
Super opisujesz- epitety, przenośnie, metafory. Kocham twój styl pisania.
A teraz pytanko
1. Kiedy 1 rozdział?
2. Jak już będzie, to poinformujesz mnie?
skończę pisać ten komentarz i idę obserwować. :)
no cóż... w takim arzie zapraszam do mnie :)
http://i-chaange-my-mind.blogspot.com/
Prolog jest naprawdę genialny.
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie spotkałam z takim opowiadaniem jakie jest twoje, dlatego też dodaje się do obserwatorów ;)
Niecierpliwie czekam na pierwszy rozdział ;**
Dobrze, że pojawił się dopiero prolog, więc mogę czytać od początku :) no cóż temat bardzo oryginalny, a to dobrze ;> podoba mi się, obserwuję i będę wpadać ;* a no i takie pytanko: sama robiłaś ten szablon? bo cudny jest *_*
OdpowiedzUsuńNo ja ci powiem wow! Nieźle mnie z tym zaskoczyłaś oczywiście pozytywnie ;P
OdpowiedzUsuńNapisałaś na moim blogu, żeby weszła i przeczytała z nudów tak zrobiłam, ale ci powiem już po przeczytaniu fabuły mnie zaciekawiłaś...
Czegoś takiego jeszcze nie czytałam lubię oryginalne historie więc będę tutaj zaglądać już dodałam się do obserwujących więc teraz mnie się już nie pozbędziesz ;D
Jeśli obchodzi cię moje zdanie to ja jak najbardziej mówię, że jest sens pisać to dalej więc nie poddawaj się już na początku. Historia jest oryginalna i wyróżniająca się, a to nie jest złe tylko duży plus.
Ja osobiście nie mogę się doczekać co może zdarzyć się dalej i jaką rolę w tym opowiadaniu będą pełnić chłopaki z One Direction... Czekam na nn!
Pozdrawiam <3
No, no :d
OdpowiedzUsuńWeszłam tutaj i mówię- jest super. Ciekawe czemu się znalazła w tym psychiatryku (to chyba jest psychiatryk co ?) ...
Trochę zapanuj nad interpunkcją. Pare przecinków by się przydało. Ale to nic :D
No! Czekam na dalsze losy bohaterki. !
Następny prosze !
kurcze, powiem szczerze, że okropnie zasmucił mnie ten prolog. ogromnie szkoda mi Brittany. Widać, że dziewczyna przeżywa katusze. JEDNA SZKLANKA WODY NA DZIEŃ? czy to jest kurwa jakieś niewolnictwo ? wybacz, ale poniosły mnie emocje chyba :o na prawdę ciekawi mnie co bedzie dalej i mam nadzieje ze ta biedna dziewczyna poradzi sobie i znajdzie ucieczke z tego strasznego miejsca ! dodaje do ulubionych i czekam na kolejny rozdział!buziaki
OdpowiedzUsuń+ zapraszam również do mnie : wishmeyourself.blogspot.com
Powiem szczerze że mnie to zaciekawiło. Nie lubie zabardzo czytać takich opowiadań ale to jest naprawde bardzo fajne i oczywiście ciekawe. życze wenki i serdecznie zapraszam do mnie http://upallnightonedirection-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam o jednej szklance na dzień to moje oczy zrobiły się momentalnie 3 razy większe, 3 razy! Jak tak można? Przecież ona może umrzeć! Czy nikt z jej przyjaciół nie może jej stamtąd wyciągnąć i czemu nikt tego nie zgłosi? Tak, Koni walczy o sprawiedliwość w wymyślonej historyjce, chyba sama powinnam się w takim miejscu znajdować... W każdym razie prolog bardzo mi się podoba i pomimo że mnie zasmucił i obudził we mnie cząstkę walczącego o prawa człowieka to zaintrygował mnie i pisanie tego bloga ma sens. Troszkę mi smutno, że Niall jest jej kuzynem, bo nie będzie jednym z głównych bohaterów, ale pogodzę się z tym. :)
OdpowiedzUsuńDo kolejnego i weny! :)
http://letsworkthroughit.blogspot.com/
Boże wciągnęłaś mnie już na prologu, zakład psychiatryczny..po raz pierwszy widzę taką świetną fabułę..Naprawdę nie mogę się doczekać 1 rozdziału *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog! Z przyjemnością zaobserwuję Twojego bloga..Masz naprawdę bardzo interesujący styl pisania. Oby tak dalej :) xx
OdpowiedzUsuń@Mia_Margareth